Wyciskacze łez

AleXa

Tytuł mówi sam za siebie. Chyba nic nie muszę tłumaczyć.
Chodzi mi oczywiście o sceny, w których najbardziej się wzruszaliście, byc może nawet pojawiały się łzy ;>

U mnie nr. 1 zajmują dwa momenty:

Walka Naruto z Sasuke. Ich szczęśliwe wspomnienia z przyjaźni i wszystkiego co działo się między nimi przed zasianiem przez Orosia tego ziarna =.=*.

Powiem wam, że podczas oglądania tego odcinka tak ryczałam, że zaczełam się dusić i nie mogąc złapać powietrza ściągnęłam do pokoju cały dom xD Chcieli dzwonić po karetkę na szczęście mi przeszło xD. Niestety wiązało się z to z późniejszym surowym zakazem "Naruto" xD. Na serio nie pozwolili mi oglądać xD <lol2>.

Odcinek 80. "Trzeci! Żegnaj na zawsze!" Cały ten epizod zaliczam do wzruszających. Reakcja trochę słabsza niż przed chwilą, aczkolwiek 20 minut przeryczane to jest coś xD Chyba mój rekord... Na non stopie leciały mi łzy xD. Czekam na wasze nominacje i na razie ie pisze dalej xD

Gość

chyba tylko śmierć haku. normalnie nie pozwoliłabym na upust emocjom, lecz słuchałam w międzyczasie takiej dołującej piosenki, że poryczałam się jak małe dziecko xD
a nie, jeszcze jedno było! jak po walce sasuke z naruto, uchiha tak przyglądał się twarzy lisa. dlaczego? bo nie doszło do niczego więcej ... xDDD *leży* łezka w oku zakręciła się. (od tamtej pory nie lubię orochimaru xD)

gusii

U mnie na I miejscu stoi odejście Sasuke z wioski (ep 109 bodajże). Why? Ano kiedyś byłam wieeelką fanką SasuSaku, toteż zachwycałam się każdym fragmentem, gdzie ta dwójka pojawiała się razem. Kiedy zaczynałam swoją historię z Naruto, obejrzałam parę późniejszych odcinków, nie trzymając się kolejności- tak też trafiłam na 109 ep. Pierwszy raz oglądałam ten odcinek na youtube- z hiszpańskimi napisami xD Dobrze, ze zanim doszłam to tej sceny, przerzuciłam się na angielskie ;P Rany boskie.... ryczałam, ryczałam i przestać nie mogłam. Kiedy Sakura zaczęła swoja przemowę i w tle puścili sadness and sorrow, łzy same poleciały. Mnie naprawdę ciężko wzruszyć, dlatego ten fragment wywarł na mnie duże wrażenie.

Kolejny łzawy epizod:
Cała końcówka arc. Haku i Zabuzy. Zarówno śmierć Haku, jak i niedoszła śmierć Sasuke. Chyba wtedy pierwszy raz nam zapodali sadness and sorrow, czyż nie? Przyznaję, że porządnie mnie wtedy wzruszyli- choć zgon Sasa i płacząca przy nim Sakura, bardziej ;P

Of course walka Sasuke i Naruto w dolinie końca. Jedna z najlepszych walk w całej serii- z piękną oprawą. Nie ukrywam, że pod koniec uroniłam parę łez.

No i czas na mój brylancik! Właściwie to jest to wyjątkowy moment, nie wiem czy nie bardziej niż 109 ep ;D Kogoś może to zdziwić, a jednak płakałam przy walce Lee i Gaary. Kiedy powiedzieli, że Lee już nie będzie mógł działać jako ninja w przyszłości- rany ale miałam wtedy depreche ^^ Jest to I moment kiedy wzruszył mnie Naruto. Nie było rzeki łez, a jednak cholernie mnie poruszyli.

Jako iż temat znajduje się w ''inne''- dodam, iż wzruszyły mnie również pewne chaptery mangi ;P Yep, przy czytaniu również można uronić parę łez.
Spoilery:-Naprawdę nie mogę sobie przypomnieć, które to konkretnie chaptery, ale z pewnością wzruszyła mnie śmierć Itacha. Zdaję się, że chapter 395- dokładnie moment, kiedy Itachi pstryka Sasa w czoło i upada.
-Dramat Sasuke- kiedy dowiedział się prawdy o swoim bracie.
-Chapter kiedy dochodzi wiadomość o śmierci Jirayi.
-I na pewno o czymś zapomniałam ^^
Koniec spoilerów

edit: Wiedziałam, że o czymś zapomnę, ale żeby o najbardziej wzruszającym momencie w całym Naruto?
Właściwie moment pochodzi z mangi (Kakashi Gaiden), więc oznaczam go jako spoiler:
Nigdy tak nie płakałam, czytając mangę! Śmierć Obito, przemiana duchowa Kakasha, płacząca Rin- drama sama w sobie. Sam fakt, że to kawałek życia Kakashiego i że to dziś żyje z takimi wspomnieniami, jest dość smutny. Przebija wszystkie smutne momenty w anime.

+ śmierć Asumy, o którym zapomniałam. Całe wydarzenie jest dość dramatyczne:
-fakt, że zostawił Kurenai z dzieckiem
-Shika, który zapala fajkę mistrza
-Łzy bohaterów
[koniec spoilera]

AleXa

gusii napisała:

Chihiro

Ehh Al.. Nie rycz...

Number łan wśród wszystkich odcinków Naruciaka...

Kidoumaru vs. Neji... i kilka mintu przed walką gdy Neji powiedział do Naruciaka:
"Twoje oczy są lepsze od moich..."
Wtedy Chi miała już oczy pełne łez... Jako iż jestem jego wielka fanką(wiem mam o tobie nie zapominać Tai)Nejiego cały rękaw miałam mokry...

Walka Naruto z Deidarą,kiedy nasz Kyuubi odbił Gaarę z rąk Akatsuki i nerwowo grzebał w glinie aby "wykopać" Kazekage...

Następnie gdy Chiyo (dobrze napisałam? w każdym razie chodzi o babcię) oddawała życie Gaarze... I później głupi tekst Naruto:
"Ona zemdlała..." a ona już nie żyła... i Poźniej jak Gaara ledwo wstał a tuż przy jego boku pojawił się Uzumaki...

Spotkanie z Saskiem... On taki bez uczuć...T.T

AleXa

Chichiro napisała:

Carolynn

Cóż, nie oglądałam Naruto już tyle czasu, że tak właściwie nie wiem teraz o co w tym chodzi ;p Ale coś może pamiętam.

1. Zdecydowanie odejście Sasuke. Chyba przy żadnej innej scenie nie ryczałam tak jak przy tej. Piękne i wzruszające.
W sumie aktualnie w Naruto [ mówcie sobie, co chcecie, mnie nie przegadacie ;p] kibicuję już tylko Sasuke i Sakurze. Co do reszty wątków to może się dziać, co chce. ^^
Wiem, okrutna jestem. Może jak kiedyś wrócę do tej serii, to podejście mi się zmieni.

Chihiro