Forum Naruto For Life. Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
[Z] " Posłaniec śmierci"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Naruto For Life. Strona Główna -> Fan Fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Van
Student akademii



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nikąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:00, 30 Cze 2008    Temat postu: [Z] " Posłaniec śmierci"

No więc, to jest fragment pierwszego rozdziału na moim blog. Tam znajdziecie ciąg dalszy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Życzę miłego czytania.
Muzyka: Skillet - Whispers in The Dark

***

Szła wolnym krokiem, ostrożnie stąpając jakby bała się zbudzić cały las.
Obcasy jej butów delikatnie muskały wydreptaną ścieżkę. Pozostawiając po sobie mały ślad, drobnej stopy. Mimo, iż starała się zachować nieskazitelną ciszę to kroczyła pewnie i na swój sposób dystyngowanie. Unosząc głowę wysoko. Długa peleryna zakrywała całe jej ciało, ukrywając kobiecą i piękną figurę. Materiał trzepotała na wietrze, tworząc dziwne czarne skrzydła. Kobieta zatrzymała się nagle. Jej tęczówki gwałtownie się rozszerzyły, rozejrzała się podejrzliwie. Teraz można było ujrzeć ogromne koloru oceanu oczy, prześwietlały one każdego kto skusił się w nie spojrzeć. Długie rzęsy podkręcone nonszalancko do góry, dodawały drapieżności. Mocna kreska zastępująca brwi, podkreślała niezależność, a nos, długi i prosty zwieńczony malutkimi malinowymi ustami, dopełniał całość obrazu. Długie do ramion, starannie rozczesane rude włosy swobodnie opadały, lecz wiatr co chwila unosił kosmyki i niedbale układał je, według własnej melodii. Elfią twarz rozświetlał blask księżyca, pokazując jej trupio blade i mroczne oblicze.
Zamknęła powieki i wsłuchała się w szum wiatru. Nie czuła niczyjej obecności. Nikt jej nie śledził. Wredny uśmiech pojawił się na jej obliczu. Prychnęła pod nosem i szybkim krokiem ruszyła dalej. Czuła już w kościach, że jest coraz bliżej celu. Wiedziała to. Na ustach czuła krew swojej ofiary. Każdego wroga zabijała z idealną precyzją. Tak, żeby zadać jak najwięcej ból. Krzyki podniecały ją jeszcze bardziej. Pamiętała każde zabójstwo, każdy najdrobniejszy szczegół. Wszelkie jęki i piski towarzyszące torturom, wyraz twarzy i oczywiście te oczy, przepełnione ogromnym strachem, błagające o szybką i bezbolesną śmierć. Ale na nią trzeba zasłużyć, a gdyby tak było, świat stałby się miejscem idealnym. Taka była jej ideologia. „ Dostajesz to na co zasłużyłeś. Słabi ludzie nie przetrwają na tym świecie” Słowa jej mentorki. Wielkiej kunoichi. „ Stara wariatka” – rzuciła pod nosem. Nienawidziła ją szczerze, ale w końcu to ona wszystkiego ją nauczyła. .” I tak marnie skończyła, zabita przez najukochańszą uczennicę.”- Zaśmiała się w duchu.
Wzrastał poziom adrenaliny, zbliżała się do miejsca spoczynku człowieka, z którym miała parę spraw do załatwienia. Nagle przed jej oczami pojawiła się mała chata i ze strzechą na dachu. Dom wyglądał na opustoszały, lecz pozory mylą. Podeszła do drzwi, zdjęła płachtę z pleców. Sięgnęła po drewnianą laskę, umieszczoną na swoich plecach i szybkim ruchem stuknęła nią w drzwi. Wrota otworzyły się z łoskotem, ukazując ponure wnętrze chaty. Zrobiła krok, uwielbiała się bawić w kotka i myszkę, szczególnie, gdy ona była łowcą. Serce zaczęło bić szybciej, cała dygotała z podniecenia.
- No, no… Daisuke i tak Cię znajdę, prędzej czy później.
„Czas nie gra roli”- dodała w myślach. Liczyła się dla niej sama przyjemność szukania. Ten
miły dreszczyk podniecenia podczas polowania. Musiała być czujna, przecież za każdym rogiem mógł czaić się nieprzyjaciel, czekający, żeby podejść ją od tyłu i wbić w jej szyję ostry sztylet. Wzdrygnęła się na samą myśl o takiej niechybnej zagładzie. Jednak ta myśl szybko wymknęła się z jej głowy. Przypomniała sobie o misji, którą miała wykonać. Postawiła przed sobą laskę, nadal trzymając ją lewą ręką. Prawą dłonią wykonała trzy znaki. Z głowicy lagi wyskoczyły płomienie, rozpierzchły się na wszystkie strony świata.


Kobieta zamknęła oczy, zastygając w tej samej pozie, co przed chwilą.

„ Płomyk wpadł przez szparkę od klucza. Znajdował się w schowku na miotły. Elfka nie poczuła niczyjej obecności. „

- A więc tu Ciebie nie ma…
Lecz czuła coraz intensywnie szybkie odbicia jego serca i ten zapach…
Odór strachu…

„ Kolejny posłaniec śmierci wleciał przez szparę w drzwiach kuchennych. W rogu pokoju, leżał skulony mężczyzna, cały dygoczący ze strachu”

- Bingo…- uwolniła się z dziwnego transu i pstryknęła palcami. Wokół dziewczyny pojawili się jej pomocnicy i po chwili zniknęli, tak szybko jak się zjawili.
- Czeka mnie długa noc…


Gdyby ktoś znalazł się przed wielką drewnianą chatą i zajrzałby przez okno. Zobaczyłby martwego człowieka leżącego na podłodze w ogromnej kałuży krwi… Lecz dom był ukryty w gęstej jak chmura mgle i nikt nie mógł tego zobaczyć…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Naruto For Life. Strona Główna -> Fan Fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin